“W tym samym czasie
przyszli niektórzy i donieśli Mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał
z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: ”Czyż myślicie, że ci Galilejczycy
byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej,
powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo
myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloé i zabiła
ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej,
powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”. (Łk
13, 1-5)
Poniżej, krótka
refleksja, bardzo konkretna i aktualna, której tłem jest biblijny tekst Łk
13,1-9. Jej autorem jest hiszpański teolog José Antonio Pagola.
Tekst został
opublikowany na internetowej stronie Instytutu Unisinos Humanitas (IHU).
Zachęcam do
przeczytania!
WCejnóg
(Tłumaczenie z języka portugalskiego)
Refleksja
Nieznani ludzie
powiadamiają Jezusa o okrutnym zabójstwie kilku Galilejczyków w
świętych pomieszczeniach świątyni. Autorem znowu był Piłat. Co ich
najbardziej przeraża to to, że krew tych ludzi została zmieszana z
krwią zwierząt, które były przeznaczone na ofiarę Bogu.
Nie wiemy dlaczego ci ludzie zwracają
się do Jezusa. Chcą żeby solidaryzował się z ofiarami? Chcą żeby im wyjaśnił jaki przerażający
grzech został popełniony, by zasłużyć na tak haniebną śmierć? I jeśli nie
zgrzeszyli, dlaczego Bóg zezwolił na tak świętokradzką śmierć w Jego własnej
świątyni?
Jezus odpowiada przypominając
inne dramatyczne zdarzenie, które miało miejsce w Jerozolimie: śmierć
osiemnastu ludzi zmiażdżonych przez przewracającą się wieżę przy sadzawce
Siloé.
Otóż, w obu przypadkach Jezus stwierdza
to samo: ofiary nie były bardziej grzesznikami niż inni. Kończy swoją
wypowiedź jednym i tym samym ostrzeżeniem: "jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie."
Odpowiedź Jezusa daje dużo do myślenia.
Przede wszystkim odrzuca tradycyjne przekonania, że nieszczęścia są karą
od Boga. Jezus nie myśli o Bogu "czyniącym sprawiedliwość", który
karze swoich synów i swoje córki obdarzając ich tu i tam
chorobami, wypadkami czy nieszczęściami, jako zapłatą za ich grzechy.
Następnie, Jezus zmienia
perspektywę sytuacji. Nie traci czasu na teoretyczne rozmyślania o ostatecznych przyczynach
zaistniałych nieszczęść, rozważając o winach i grzechach ofiar lub o woli
Boga. Swoje spojrzenie zwraca na obecnych i konfrontuje ich z nimi
samymi: powinni słyszeć i widzieć w tych wszystkich wydarzeniach Boże wezwanie
do nawrócenia i do przemiany życia.
Obecnie, na przyklad, żyjemy dotąd
wstrząśnięci tragicznym trzęsieniem ziemi na Haiti. Jak odczytać tę tragedię z
punktu widzenia postawy Jezusa? Oczywiście, nie powinniśmy od razu
pytać o to, gdzie jest Bóg, ale gdzie my jesteśmy, jakie jest nasza pozycja.
Pytaniem, które może prowadzić nas do
nawrócenia na pewno nie jest "Dlaczego Bóg pozwala na tak straszną
katastrofę?", lecz "jak się czujemy godząc się z faktem, że tak
wiele ludzi żyje w ogromnym ubóstwie, tak bezradni wobec sił
przyrody?".
Nie napotkamy Boga
ukrzyżowanego, zwracając się o wyjaśnienia do oddalonego bóstwa, lecz
identyfikując się z ofiarami. Nie znajdziemy Go protestując przeciw Jego
obojętności lub negując Jego istnienie, lecz współpracując na tysiąc sposobów, aby złagodzić ból w Haiti i na świecie. Być może wtedy będziemy mogli wyczuć
między światłami i cieniami, że Bóg jest w ofiarach, broniąc ich wiecznej
godności i jest w tych, co walczą ze złem, umacniając ich siły.