“On (Jan Chrzciciel) im
odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma; a kto ma
żywność, niech tak samo czyni». (Łk 3, 11)
Poniżej, dobitna refleksja na dzisiejsze czasy. Jej tłem jest biblijny tekst Łk
3: 10-18 (Jan Chrzciciel orientuje przybyły tłum).
Autorem tekstu opublikowanego na internetowej stronie Instytutu Unisinos
Humanitas (IHU) jest hiszpański kapłan i teolog José Antonio Pagola.
Zachęcam do przeczytania i krótkiej rfleksji.
WCejnog
(Tłumaczenie z języka portugalskiego)
Refleksja
Dochodzące z pustyni słowa Jana
Chrzciciela trafiły do ludzkich serc. Jego wezwanie do nawrócenia i do
rozpoczęcia na nowo życia bardziej wiernego Bogu sprawiło, że wielu z
ludzi zaczęło się pytać: Co mamy robić? To samo pytanie zawsze pojawia się
przed nami, gdy słyszymy takie stanowcze wołanie, nie wiedząc jak na
nie odpowiedzieć.
Jan Chrzciciel nie proponuje im
religijnych obrzędów, ani norm, ani przykazań. Właściwie nie chodzi o to żeby
robić jakieś rzeczy, czy podejmować się obowiązków, ale o to, by być
innym, żyć bardziej po ludzku, rozwijać coś, co już istnieje w naszych sercach:
pragnienie takiego życia, by było ono bardziej sprawiedliwe, godne i
braterskie.
Naszym najbardziej
zdecydowanym i konkretnym aktem powinno więc być otworzenie naszych
serc na Boga, patrząc uważnie na potrzeby tych, którzy cierpią. Jan Chrzciciel
potrafił streścić daną ludziom odpowiedź tym genialnym w swojej prostocie
i prawdzie wzorze: " Kto
ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech
tak samo czyni”. Takie proste
i jasne.
Jak moglibyśmy skomentować te
słowa, mając na myśli naszą rzeczywistość, kiedy na na świecie ponad jedna
trzecia ludzkości żyje w ubóstwie, walcząc każdego dnia, aby przetrwać, podczas
gdy my nadal wypełniamy nasze szafy wszelkiego rodzaju odzieżą i
mamy nasze lodówki pełne jedzenia?
I co możemy powiedzieć, my
chrześcijanie, wobec tego wołania, tak prostego i tak ludzkiego? Czyż nie powinniśmy zacząć
otwierać szerzej oczy naszych serc, aby mieć większą świadomość tej obojętności,
niewrażliwości i niewoli, które robią z nas niewolników dobrobytu, i
w ten sposób nie pozwalają nam być bardziej ludzkimi?
Podczas gdy niepokoimy się, i słusznie,
z powodu wielu aspektów i problemów istniejących dzisiaj w
chrześcijaństwie, nie zdajemy sobie sprawy, że żyjemy "zniewoleni religią burżuazyjną."
Przecież chrześcijaństwo, takie, jakie my dzisiaj praktykujemy, nie
wydaje się, żeby miało siłę do transformacji społeczeństwa dobrobytu.
Przeciwnie, jest tym, co zniekształca to, co najlepsze w
religii Jezusa, osłabiając naszą zdolność naśladowania Chrystusa w
takich autentycznych wartościach jak
solidarność, obrona ubogich, współczucie i sprawiedliwość.
Dlatego też, powinniśmy więcej doceniać
i o wiele bardziej być wdzięcznymi za wysiłek tak wielu ludzi,
którzy buntują się przeciwko tej "niewoli", podejmując konkretne
gesty solidarności i prowadząc prostszy, surowszy i bardziej ludzki
styl życia.
Źródło: IHU - Notícias
Nenhum comentário:
Postar um comentário