Temas diversos. Observar, pensar, sentir, fazer crítica construtiva e refletir sobre tudo que o mundo e a própria vida nos traz - é o meu propósito. Um pequeno espaço para uma visão subjetiva, talvez impregnada de utopia, mas, certamente, repleta de perguntas, questionamentos, dúvidas e buscas, que norteiam a vida de muitas pessoas nos dias de hoje.

As perguntas sobre a existência e a vida humana, sobre a fé, a Bíblia, a religião, a Igreja (sobretudo a Igreja Católica) e sobre a sociedade em que vivemos – me ajudam a buscar uma compreensão melhor desses assuntos, com a qual eu me identifico. Nessa busca, encontrando as melhores interpretações, análises e colocações – faço questão para compartilhá-las com os visitantes desta página.

Dedico este Blog de modo especial a todos os adolescentes e jovens cuja vida está cheia de indagações.
"Navegar em mar aberto, vivendo em graça ou não, inteiramente no poder de Deus..." (Soren Kierkegaard)

sábado, 28 de outubro de 2017

“Święci ze statusem bogów”. – Autor: José Moreira de Lisboa Oliveira. Warto przeczytać!











Nadchodzi listopad. Dobiega końca kolejny rok liturgiczny. Jak co roku, 1 listopada w Kościele Katolickim ochodzić się będzie Uroczystość Wszystkich Świętych. Dzień ten ma na celu - jak oficjalnie naucza Kościół -uczczenie wszystkich chrześcijan, którzy osiągnęli już zbawienie i przebywają w niebie.  Według  doktryny Kościoła Katolickiego,  wyraża to wiarę w obcowanie świętych i przypomina wszystkim o powołaniu do świętości. 

Mówiąc o świętych, nie sposób ominąć tu faktu, że w ciągu całego roku, w wielu miejscach na całym świecie, w licznych  parafiach  i miastach obchodzone są uroczyśtosci ku czci poszczególnych swiętych uważanych za patronów tych miejsc lub za patronów danych społeczności.  Z tej okazji  odbywają się odpusty, uroczystości, kiermarki,  targi i  w wielu z nich, tak jak np. tutaj, w mieście Juiz de Fora  (Brazylia), dzień patrona, którym jest  Św. Antoni z Padwy,  jest dniem wolnym od pracy!  Bywa tak, że w wielu sanktuariach poświęconym ‘większym’ świętym, w czasie ‘odpustów’  z tym samym zapałem  w kościołach i na kościelnych placach przez wiele dni przwijają się tłumy wiernych i dewotów żeby wyprosić u  tych swiętych potrzebne łaski, składać obietnice czy wypełniać przyrzeczenia po wysłuchanej prośbie. Taka jest prawda. 

Być może jest to dobra okazja, aby zwrócić uwagę na "nadużycia" w interpretacji roli Świętych i przyznawanie im mocy i wpływów, których nie mają i mieć nie mogą.  Często jesteśmy świadkami uroczystości  i katolickich kultów, w których katolicy kierują  do świętych modlitwy, prośby i obietnice jakby to były bóstwa, co  w chrześcijaństwie powinno być traktowane jako herezja. Na pewno  ten fakt jest  wynikiem wielkiego zaniedbania ze strony wielu księży, biskupów i katolickich działaczy świeckich, którzy często nie wyjaśniają wiernym  tej  kwestii w poprawny sposób. Bywa tak, że nawet sami podsycają taką interpretację, kiedy przewodzą tego typu uroczystościom i modlitwom do świętych i zwracają się do nich tak,  jakby posiadali Boską moc.

Teraz narzuca się pytanie: Dlaczego  ta kwestia w ogóle istnieje? Dlaczego nie przywiązuje się należytej wagi do tego, by wprowadzić niezbędne "poprawki" w Katechizmie (w sposób jasny i jednoznaczny!) oraz  w praktykach duszpasterskich,  by raz na zawsze wyjaśnić ludziom, że święty nie jest Bogiem?  A może raczej  kryją sie za tym  również jakieś "interesy"? Jak powinna wyglądać prawidłowa i prawdziwa katecheza o nabożeństwie do świętych oficjalnie uznanych przez Kościół?

Aby przedstawić tę kwestię z wielką jasnością i bez żadnych wątpliwości, publikuję w moim blogu Indagações-Zapytania artykuł  "Święci ze statusem bogów" (tekst przetłumaczyłem z języka portugalskiego na język polski), którego autorem jest José Moreira de Lisboa Oliveira¹. 

Myślę że poniższa analiza tej ważnej kwestii  może być cenną pomocą  dla takich osób, które naprawdę szukają prawdy na ten temat i stale dążą do wzmocnienia swojej chrześcijańskiej wiary, oczyszczając ją z błędów i nieporozumień.

Zachęcam do przeczytania!
WCejnog




Święci  ze statusem bogów 
(Santos com statos de  deuses)

José Lisboa Moreira de Oliveira


Archeologia jest w stanie udowodnić, że co najmniej 150.000 lat temu nasi przodkowie praktykowali już jakąś formę religijności. Dziś istnieją dowody potwierdzające i gwarantujące rzetelność tego stwierdzenia. Dowody tego typu sięgają górnego paleolitu i dotyczą Homo Neanderthalensis, który grzebał swoich zmarłych razem z przedmiotami charakteryzujacymi ofiary i dary, wykazując w ten sposób wiarę w coś nadprzyrodzonego.

Tak ogólnie można również powiedzieć, że początki religii związane były z politeizmem. Religie monoteistyczne są bardzo niedawne, choć nie tak dawno jeszcze niektórzy uczeni, jak na przykład austriacki kapłan Wilhelm Schmidt, starali się udowodnić że było przeciwnie. Badania pokazują jednak że nawet wtedy, gdy w niektórych regionach dominował monoteizm, na tych obszarach istniała również skłonność do oddawania czci róznym bogom. Tak było na przykład w przypadku hebrajskiego monoteizmu. Najnowsze badania potwierdzone przez archeologiczne odkrycia wykazały, że jahwizm (kult Jahwe) nie panował w sposób absolutny, nawet gdy inne kulty zostały zakazane na drodze prawnej. I pomimo że oficjalny kult był monoteistyczny, ludzie nadal czcili inne bóstwa.

Pojawienie się chrześcijaństwa miało miejsce w Imperium Rzymskim, gdzie politeizm był mocno rozsiany również dzięki politycznej strategii Rzymu, który unikał całkowitego zniszczenia religii podbitych ludów.

Kiedy w 380 r. dekretem cesarza Teodozjusza chrześcijaństwo stało się religią państwową, politeizm nadal  był obecny. Prawdą jest, że w tym okresie miały miejsce masowe nawrócenia, gdyż obawiano się prześladowań a także pozwalało to na zachowanie przywilejów i korzyści, jednakże  nie było to wystarczające do całkowitego zlikwidowania praktyk politeistycznych.

W wielu przypadkach samo chrześcijaństwo dokonało przyswojenia politeistycznych obrzędów i praktyk, nie znosząc ich całkowicie. To co było kiedyś pogańskie stało się nagle chrześcijańskie. Na przykład, osobiście napotkałem takie przypadki w różnych regionach Włoch.

Pamiętam bardzo dobrze, że odwiedzając kilkakrotnie Sycylię, miałem kontakt z kultem Św. Calogero obchodzonym w różnych miejscach na wyspie. W czasie tego święta zauważyłem pewne zwyczaje związane z rolnictwem. Szukając danych o pochodzeniu tych praktyk odkryłem, że chrześcijaństwo zastąpiło grecki kult boga Kronos (odpowiadającemu rzymskiemu Saturnowi), istniejącemu dawniej w tych miejscach, kultem św. Calogero (San Calogero).

Również w południowych Włoszech, zwłaszcza w prowincji Lecca, napotkałem nabożeństwa do niektórych świętych, którzy są uważani za patronów męskości. Z tego powodu, w dzień ich świąt, matki mają zwyczaj przynoszenia swoich małych synków do figury swiętego aby dotknąć nią narządu płciowego synka i w ten sposób zapewnić mu moc męskości. Niektóre matki składają obietnice tym swiętym, piecząc małe chlebki w kształcie penisa w celu rozdania ich ludziom.

Pamiętam, że w czasie kiedy tam byłem miały miejsce wielkie kontrowersje, kiedy biskup jednej z diecezji owego regionu chciał zakazać tych praktyk, co stało się powodem wielkiego sprzeciwu ze strony mieszkańców. Badając początki tych tak egzotycznych praktyk odkryłem że były one związane z kultem płodności na terenach dawnej Wielkiej Grecji (Magna Graecia - południowa część Włoch), jak również z panteonem rzymskim (świątynia wszystkich bogów) w Rzymie. Kiedy pózniej na te tereny  dotarło chrześcijaństwo, nie udało się wyeliminować wszystkich istniejących praktyk, ograniczając się jedynie do powiązania ich ze swoimi świętymi.

Wynikiem tego procesu jest to, że w praktyce, święci otrzymali status bogów. Do nich ludzie się zwracają  jakby do bóstw, przedstawiając swoje prośby i obietnice. W nieświadomości zbiorowej święci mężczyźni i swięte kobiety nie  tylko są przykładami świadectwa chrześcijańskiej wiary (Hbr 6:12), ale prawdziwymi bogami, do których są adresowane  modlitwy, prośby i podziękowania. To sprawia, że ​​wyznanie wiary w Trójcę Swiętą  i trynitarny kult  pozostają na drugim planie, a nawet całkowicie zapomniane. 

Na pewno ktoś mi może powiedzieć, że to nie jest prawdą, gdyż Katechizm Kościoła Katolickiego tak nie uczy. Taka argumentacja jednak nie ma sensu. W popularnym katolicyzmie o starożytnych korzeniach nie liczy się Rzymski Katechizm. Ponadto, obecnie istniejące praktyki w Kościele Katolickim  nadal żywią i umacniają ową  zbiorową nieświadomośc. Wystarczy na przykład,  złożyć wizytę w sanktuariach  poświęconych Matce Bożej i takim świętym, jak Judasz Tadeusz, Rita, Jadwiga, Expedito i innym. To co w nich się dzieje jedynie wzmacnia katolicki "panteon bogów".

Dodać należy że katolickie media również czynią to samo. Sposób, w jaki przedstawiają świętych przyjmuje tę właśnie linię. Kilka dni temu, przypadkowo,   oglądałem katolicki program prowadzony przez znanego "profesora". Mówił o kulcie Maryi. W czasie programu ktoś powiedział,  że ma trudności z przyjęciem kultu świętych, jako że nie  będąc oni  wszechobecnymi  i wszechwiedzącymi,  nie są w stanie  usłyszeć  modlitw wiernych. Wtedy to właśnie wspaniały "profesor"   wypowiedział  jedną z najbardziej brutalnych herezji (spośród wielu), które można usłyszeć w jego programie: "Mój drogi, to prawda, że ​​święci nie są wszechobecni ani wszechwiedzący, ale to Bóg przesyła  im wiadomości od wiernych.  Bóg działa jak swego rodzaju centrum informacji,  przekazując Świętym prośby od wiernych."

W tym modelu  kultu świętych,  przedstawianym “na żywo”  przez wybitnego   "profesora" w TV, Trójca Święta została zredukowana do "Call Center".  W praktyce, nie ma jak nie stwierdzić, że mamy tu do czynienia  z prawdziwym katolickim panteonem.  Trójjedyny Bóg został zepchnięty na drugi plan, ponieważ modlitwy, błagania, prośby i, czasami, dziękczynienia  są bezpośrednio kierowane   do świętych. Ludzie nie zwracają się do  Boga w Trójcy Jedynego, ale do świętych, którzy  postrzegani są jako prawdziwi bogowie, będącymi  w stanie dokonywać cudów i  czynić  nadzwyczajne znaki. I media katolickie, oprócz chwalebnych wyjątków, dodatkowo umcniają  taki pogląd.

Czy można to zmienić?  Oczywiście, ale Kościół Katolicki musiałby zrobić prawdziwą rewolucję w swojej katechezie i swoich praktykach. Byłoby to czasochłonne, ale można by dojść do zmiany mentalności po kilku latach poważnej i głębokiej katechezy. Katecheza powinna wyjaśnić i wytłumaczyć, że święci nie są bogami, do których kierujemy  się z prośbami. Oni są normalnymi ludzmi takimi jak my, którzy poważnie potraktowali naśladowanie Jezusa. Po prostu powinni oni służyć nam   jako przykład do naśladowania Jezusa (Flp 3:17).  Tak mówi Sobór Watykański II: Przyglądając się życiu tych, którzy wiernie naśladowali Chrystusa, mamy z nowego tytułu pobudkę do szukania Miasta przyszłego (por. Hbr 13, 14 i 11, 10) i równocześnie poznajemy najpewniejszą drogę, po której wśród zmienności świata stosownie do właściwego każdemu stanu i warunków będziemy mogli dojść do doskonałego zjednoczenia z Chrystusem, czyli do świętości." (LG, 50).

Ponadto, obecnie istniejące praktyki w Kościele Katolickim nadal żywią i umacniają ową zbiorową nieświadomość. Wystarczy na przykład,  złożyć wizytę w sanktuariach poświęconych Matce Bożej i takim świętym, jak Judasz Tadeusz, Rita, Jadwiga, Expedito i innym. To co w nich się dzieje jedynie wzmacnia  katolicki "panteon bogów".

Funkcją czczenia świętych w Kościele jest jedynie i wyłącznie dawanie przykładu: widząc jak oni szli za Jezusem, próbujemy dzisiaj robić to samo, w naszej rzeczywistości (1 Kor 4,16; 11,1). Zaś wszystko inne, co przekracza takiemu podejściu, jest nadużyciem i odchyleniem.

Co więcej, Kościół Katolicki powinien całkowicie rozpatrzeć swój  sposób kanonizacji świętych, oceniając jedynie autentyczność czy i jak naśladowali Jezusa (1 Tes 1,6), znosząc wymaganie, żeby przyszły święty uczynił co najmniej dwa cuda. To tylko wzmacnia przekonanie, że święci są postrzegani jako bogowie. I na nic tu zaprzeczanie nalegając że Katechizm Kościoła Katolickiego  jasno twierdzi, że kto tutaj dokonuje cudu to Bóg, za wstawiennictwem świętego, gdyż ludzie tego nie rozumieją. Dla ludzi kto sprawia cud to święty i koniec.  A Kościół Katolicki,   poprzez swoje praktyki, świątynie, sanktuaria i swoimi mediami jedynie wzmacnia takie przekonanie.

Obawiam się jednak, że takiej katechezy nie zastosuje się w Kościele Katolickim, gdyż to oznaczałoby potrzebę zmian w sferze ekonomicznej. Przecież jasne jest, że to "katolicki panteon", wypełnia  kasy w sanktuariach, utrzymuje fabryki świec, przedmiotów woskowych i figurek świętych, a zaś drukarnie mogą produkować i wydawać obrazki świętych i sprzedają miliony egzemplarzy nowenn do świętych.   Poza tym również fabryki, drukarnie i wydawnictwa mogą sponsorować wydatki duzej części duchowieństwa, sanktuariów, parafii i katolickich mediów.

Gdyby nastąpiły zmiany, kapłani, biskupi i wspólnoty chrześcijańskie znowu   stałyby się biednymi. Media katolickie nie potrafiłyby się utrzymać. A kiedy reforma dotyka kieszeni duchowieństwa, powoduje wtedy ogromny krzyk i nikt nie ma odwagi, by to zmienić. W tym przypadku też spełnia się stwierdzenie paulińskie: "korzeniem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy" (1 Tm 6 10).

Źródło: blog O chamado  

___________ 
¹  José Lisboa Moreira de Oliveira  (Ur. 14/08/1956 - zm. 02/03/2015).
Był filozofem, teologiem, pisarzem, wykładowcą i profesorem Uniwersyteckim.

Jego formacja akademicka:
Licencjat z filozofii nadany przez Uniwersytet Katolicki w Brasilii; Studia  teologiczne na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie;
Stopień magisterski z teologii na Papieskim Wydziale Teologicznym Południowych Włoch (Neapol - Włochy);
Doktorat z teologii na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Jest autorem 13 książek i kilkudziesięciu artykułów na temat powołania i rozwoju powołań.
W latach 1999-2003 był doradcą duszpasterstwa powołaniowego przy Konferencji Biskupów Brazylijskich (CNBB).

W ostatnich latach życia pracował na Katolickim Uniwersytecie w Brasilii, gdzie był kierownikiem Centrum Etyki i Antropologii Religii oraz profesorem antropologii religii i etyki. 



Nenhum comentário:

Postar um comentário