Wzruszający
tekst-modlitwa, wobec którego chyba żadne prawdziwie człowiecze serce nie
pozostaje obojętne.. . Jest to okazja do
małej, prywatnej medytacji...
Wyjęty z Power Point (PPS) – strona internetowa Sióstr Benedyktynek z Montesserrat:
(Tłumaczone
z j. Portugalskiego)
WCejnog
Modlitwa trędowatej
Przyszedłeś, Panie, prosiłeś mnie o wszystko i wszystko oddałam.
Lubiłam czytać, i teraz jestem niewidoma. Lubiłam
spacerować po parku
i
teraz moje nogi są sparaliżowane.
Lubiłam zrywać kwiaty przy wiosennym słońcu, i teraz nie mam rąk.
Popatrz,
Panie, jakie mam teraz ciało, które przedtem było tak
piękne.
Ale
się nie buntuję.
Dziękuję Ci. Będę Ci dziękować przez całą wieczność, bo gdybym umarła tej nocy wiem że moje życie było cudownie piękne.
Żyłam Miłością i ubogaciłam się wszystkim, czego tylko moje serce mogło pragnąć.
Ojcze,
taki dobry byłeś dla swojej małej Weroniki..!
Tej nocy, Miłosci
moja, proszę Cię za trędowatych na całym świecie.
Proszę Cię, nade wszystko, za tych których dotyka, kaleczy i zabija trąd
moralny.
To
ich zwłaszcza miłuję i za nich się ofiaruję w ciszy, bo są moimi braćmi i siostrami.
Ofiaruję Ci mój
trąd fizyczny żeby
oni nie pogrążyli się w goryczy, wstręcie i zimnie trądu moralnego.
Jestem Twoją córką, mój Ojcze; prowadź mnie
za rękę tak
jak matka prowadzi swego synka.
Przycisnij
mnie do twego serca tak jak ojciec przytula syna.
Zanurz
mnie w głębi twego serca bym w nim zamieszkała, na całą wieczność, razem z tymi wszystkimi których
kocham.
Verônica
Nenhum comentário:
Postar um comentário