"Powiedział im:" Czemu się
tak boicie? Jakże wam brak wiary!". (Mk 4,40)
Myślę że teksty pisane przez José
Antonio Pagola są bardzo ciekawe i aktualne, a zwłaszcza powinny
interesować katolików w dzisiejszych czasach (i chrześcijan w ogóle).
Umieszczanie tak szczagólnych refleksji w blogu
Indagações-Zapytania jest dla mnie konkretnym sposobem dzielenia się
dobrymi rzeczami z innymi.
Poniżej bardzo konkretna refleksja,
której tłem jest biblijny tekst Mc 4.35- 41 (Jezus ucisza burzę).
Został opublikowany na stronie
internetowej Instytutu Unisinos Humanitas (IHU).
(Tłum. z
j. portugalskiego)
Zachęcam do przeczytania.
WCejnóg
Oto tekst
"Czemu się tak boicie?
Jakże wam brak wiary!". Dla Ewangelisty Marka, powyższe słowa, które Jezus
kieruje do swoich uczniów, nie dotyczą wydarzenia z
przeszłości. Są to pytania kierowane do uczniów i
naśladowców Jezusa w czasie ogarniających ich kryzysów. Są to
pytania, które musimy stawiać również i dzisiaj: Co jest źródłem naszego tchórzostwa? Dlaczego boimy
się przyszłości? Może dlatego, że brakuje nam wiary w Jezusa Chrystusa?
Relacja jest krótka. Wszystko zaczyna
się od polecenia Jezusa: "Przepłyńmy na drugi brzeg". Uczniowie
wiedzą, że po drugiej stronie jeziora Tyberiadzkiego znajduje się pogańskie
terytorium Gadareńczyków. Przeprawiają się do innego i dziwnego
kraju, którego kultura jest wrogo nastawiona do ich religii i wierzeń.
Nagle zrywa się silny sztorm, opisowa
metafora tego, co dzieje się w grupie uczniów. Potworne
uderzenia wiatru, fale bijące w łódź,
woda wdzierająca się do jej środka – to wszystko
doskonale wyraża sytuację: Co mogą zdziałać uczniowie Jezusa wobec wrogości
świata pogańskiego? Zagrożona staje się nie tylko ich misja,
ale nawet samo przeżycie grupy.
Obudzony przez swoich uczniów, Jezus
interweniuje: wiatr ustaje, a jezioro ogarnia wielka cisza.
Zaskakujące jest to, że uczniowie "są przestraszeni." Przedtem bali się burzy. Teraz
wydaje się że boją się Jezusa. Jednak dzieje się w nich coś
decydującego: zwracają się do Niego; mogą doświadczyć zbawczej siły,
która w Nim jest, a której nie znali; zaczynają się pytać o jego
tożsamość. Zaczynają spostrzegać, że z Nim wszystko jest możliwe.
Chrześcijaństwo znajduje się dziś w
środku "silnej burzy" i strach zaczyna nas ogarniać. Nie mamy odwagi
płynąć na "drugą stronę".
Współczesna kultura staje się nam obcym
i wrogim krajem. Przyszłość napawa nas strachem. Być twórczym i szukać
innych sposobów wydaje się, że jest zabronione. Niektórzy czują się
bezpieczniej ogladając się wstecz w nadzieji że w ten sposób lepiej posuwać się
będą do przodu.
Źródło: IHU - Notícias
Nenhum comentário:
Postar um comentário