W obecnym czasie, kiedy się dużo mówi o
Kościele katolickim jako instytucji, i szczególnie teraz, oczekując na wybór
nowego papieża, który zastąpi Benedykta XVI (gdyż ten rezygnuje z urzędu), dla
nas, katolików, jest to okazja aby postarać się zrozumieć trochę lepiej sytuację Kościoła,
poznać historię i znaczenie wielu faktów, rzeczy, tradycji i tytulów, które mają
korzenie w dalekiej przeszłości i dotrwały do dzisiejszych czasów, stając się
przyczyną krytyk i ataków z jednej strony, i wypaczeń – z drugiej.
Przy jasnym i
sprawiedliwym spojrzeniu na te aspekty Kościoła, bez trudności będziemy mogli zrozumieć dlaczego staje się koniecznością wprowadzenie w nim pewnych zmian i reform, aby mógł on nadal
prowadzić misję otrzymaną od swego założyciela, Jezusa Chrystusa. Potrzeba
zmian stała się więcej niż oczywista.
Eliminując błędne praktyki i narosłe wady, trzeba otworzyć się na powiew Ducha
Swiętego, bo jedynie On ma moc odnowić Chrystusowy Kościół.
Poniższy artykuł,
którego autorem jest Pedro A. Ribeiro de Oliveira¹, ofiaruje nam doskonałą
okazję do refleksji nad wspomnianymi kwestiami.
Zachęcam do
przeczytania.
WCejnóg
Niedziela, 17 luty 2013.
“Pomimo że papież nie święci już szefów
państw, nie dowodzi armiami, ani nie kieruje żadnym koncernem międzynarodowym,
nadal ma on uprawnienia i władzę, których nie
można lekceważyć".
14/02/2013
Pedro
A. Ribeiro de Oliveira
Nieoczekiwana abdykacja
Papieża Benedykta XVI otwiera proces, w
którego wyniku zostanie wybrany jego następca w pontyfikacie. W ciągu wieków w
ceremonii nadania urzędu nowemu papieżowi nieodzowna była papieska tiara: ornament głowy z trzema nałożonymi koronami.
Pochodząca z czasów
Średniowiecza, tiara papieska symbolizuje koniunkcję trzech rodzajów władzy. W momencie koronacji,
Papież przyjmował tiarę jako symbol,
stając się przez to "Ojcem książąt
i królów, Pasterzem całej ziemi i wikariuszem Jezusa Chrystusa."
Ostatnim papieżem, który włożyłł ją
oficjalnie na głowę był Paweł VI, który w 1963 roku umieścił ją (tiarę) u stóp
ołtarza, aby nigdy więcej nie była
używana. W ten sposób zniknął więc starożytny symbol doczesnej władzy
papieży.
Zaprzestano używania symbolu,
ale z pewnością nie był to koniec
posiadania doczesnej władzy. Pomimo że papież nie święci już szefów
państw, nie dowodzi armiami, ani nie kieruje żadnym koncernem międzynarodowym,
nadal ma on uprawnienia i władzę, których nie
można lekceważyć. Bez fanfar i zawsze twierdząc że służą
Kościołowi, ostatni papieże zachowali jednak główne kompetencje i władze,
jakie średniowieczne tradycje
im przypisywały , jako głowie Kościoła.
Po pierwsze, papież dysponuje
dużą instytucją finansową: Instytutem Dzieł Religi, który
działa słuząc jako bank Stolicy Apostolskiej.
Jako że cieszy się przywilejem ekstraterytorialności, instytut
ten może dokonywać inwestycji
kapitałowych w różnych dziedzinach gospodarki, a jego dzialaność nie podlega
żadnej zewnętrznej kontroli. Daje to papieżowi znaczną siłę ekonomiczną, jako że nawet w przypadku gdyby zabrakło dobrowolnych składek ze strony wiernych, dochody z tych inwestycji zdolne są utrzymać działanie Stolicy Apostolskiej przez długi czas.
Inną
władzą pochodzącą od średniowiecznej
tradycji jest to że Papież posiada
status głowy państwa. Dzisiaj
Watykan to małe terytorium, w porównaniu
do poprzednich form Państwa Kościelnego,
ale daje papieżowi nadzór nad dyplomacją Stolicy Apostolskiej, która jest
uważana za jedną z najbardziej kompetentnych i wydajnych na świecie.
Wykształceni przez Papieską Akademię Kościelną, nuncjusze apostolscy i ich współpracownicy reprezentują
Stolicę Apostolską w prawie wszystkich krajach świata i czołowych organizacjach międzynarodowych.
Zadania
dyplomacji watykańskiej są nie tylko dyplomatyczne, ale także kościelne, gdyż
nuncjatury Stolicy Apostolskiej stanowią normalne kanały poufnych informacji
pomiędzy Departamentem Stanu i biskupami danego kraju, i one są pośredniczkami,
przez które przepływają zarzuty dotyczące nidociągnięć i nieprawidłowości w
lokalnych kościołach, kiedy takie mają miejsce. Niezależnie od liczby katolików mieszkających w danym kraju, reprezentacja dyplomatyczna
Stolicy Apostolskiej posiada status ambasady
i w wielu krajach nuncjusz służy jako dziekan korpusu dyplomatycznego.
Trzecią
władzą o wielkim znaczeniu, jaką posiada
papież, to mianowanie biskupów. Również
ona jest średniowiecznym dziedzictwem i
pochodzi z czasów, kiedy królowie i książęta starali się wpływać na wybór
biskupów dla diecezji znajdujących się na obszarach podlegających ich
jurysdykcji. W celu ochrony tych
diecezji, aby nominacje biskupów przez królów nie służyły na pierwszym miejscu interesom władców,
pozostawiając na dalszym planie duszpasterskie potrzeby lokalnego Kościoła,
papież zastrzegł sobie prawo wyboru
biskupów.
W
dzisiejszych czasach, kiedy cechą państw jest ich świeckość, nie mają one uprawnień
politycznych do wtrącania się, i sytuacja, w tym przypadku, uległa odwróceniu: zamiast przywrócić kościołowi
lokalnemu prawo do wyboru swojego
biskupa, papież nadal zachowuje prawo do wybierania biskupów, co często
obraca się przeciwko kościołowi lokalnemu.
Nominacje
proponowane przez Episkopaty kierują się
logiką Kurii Rzymskiej a nie potrzebami lokalnego Kościoła. Nie znaczy
to, oczywiście, że Kuria Rzymska nie zna Kościołów lokalnych, lecz że jej
wiedza zależy od sprawności kanałów informacyjnych jej dostępnych, i na pewno
nie wszystkie kanały są uwzględniane.
Ponadto, tak jak każdy kto jest na stanowisku kierowniczym wylicza
się przede wszystkim przed tym, który go wybral, biskupi czują się zobowiązani
do przestrzegania wytycznych z Rzymu,
nawet jeśli nie zgadza się to z
rzeczywistością ich Kościoła partykularnego.
I to, z całą pewnością, jedynie
zwiększa koncentrację władzy rzymskiej.
Wskazując,
więc, na te trzy papieskie uprawnienia,
jak tiara trzech koron,
możemy się zastanowić jakie znaczenie
miała oficjalna rezygnacja z używania tiary przez czterech ostatnich
papieży. Zrezygnowali oni tylko z tego
dziwacznego ornamentu, czy z owych niektórych uprawnień, które dzisiaj
więcej uniemożliwiają niż ułatwiają misję ewangelizacyjną Kościoła?
Wskazana
powyżej potrójna władza papieża - władza
ekonomiczna, władza państwowa i władza
kościelna - sprzyja piramidalnej i scentralizowanej formie organizacji, w
której część rządząca ma kontrolę nad wszystkimi instytucjami pośrednimi, aż do
samych baz. Ten
model organizacyjny, który również ukształtował
biurokrację państwową, wojsko i firmy prywatne, już od XIX
wieku zostaje zastępywany przez model innego typu, bardziej elastyczny i
sprawny, mający formę sieci organizacyjnej. Wobec tego modelu organizacja w formie piramidy jawi się już
jako coś przestarzałego i skazanego na wygaśnięcie, gdyż obecnie ona nie jest już w stanie zapewnić dobrej
administracj i rządów.
Jednakże, model
centralizujący i piramidalny przyjęty przez Kościół katolicki nie musi
być krytykowany jedynie dlatego że stał
się już niemodny, ponieważ istnieją
rzeczy niemodne, które nadal są dobre – jak na przykład małżeństwo monogamiczne. Władza
centralizujaca i piramidalna zasluguje na krytykę dlatego że utrudnia
utrzymanie autorytetu: zachwiana zostaje
zdolność mobilizowania ludzi jedynie poprzez siłę moralną tego, kto nimi
przewodzi. Tak, to tutaj, właśnie leży sedno sprawy.
Klasycy
socjologii - E. Durkheim, K. Marks i M. Weber – dostrzegali jasno, że
historyczne i społeczne siły religii
tkwią w jej zdolności do kształtowania
- poprzez silne przekonanie, a nie poprzez przymus
- zachowania człowieka, i tym samym tworząc "klimat moralny" społeczności. To w działaniu molekularnym, na bazie
(różnorodne działania duszpasterskie we wspólnotach, ruchy
i zgromadzenia religijne) znajduje się
siła społeczna Kościoła. Bez tej duszpasterskiej aktywności,
orzeczenia i przemowy papieża - i biskupów, można dodać - byłyby jedynie retoryką. Jeśli papież i biskupi chcą mieć siłę
moralną, to już najwyższy czas na wyrzeczenie się doczesnych
uprawnień i władzy. Na tym polegać będzie główne zadanie następcy Benedykta XVI.
Kościół,
który głosi i chce budować Królestwo
Boże w dzisiejszym świecie - w końcu to jest jego nieustanną misją, potwierdzoną na Soborze Ekumenicznym 1962/65 – powinien wyrzec się siły gospodarczej, dyplomacji i
piramidy jako modelu organizacyjnego, aby stać się Kościołem zdolnym do dialogu ze światem, jak to robił
Jezus: z autorytetem moralnym
i świadectwem miłości - przede wszystkim wobec ubogich i osób
znajdujacych sie na marginesie społeczności. Oby
następny papież oddał tiarę do
Muzeum Watykańskiego, a z nią również władze doczesne,
odziedziczone z okresu średniowiecza. To
będzie dobre dla Papieża, dla Kościoła katolickiego i dla świata.
Juiz de Fora - MG 11 / luty. W 2013 r.
__________________________
¹ Pedro A. Ribeiro de Oliveira jest socjologiem, profesorem Wydzialu Magisterskiego Nauki Religii z PUC-Minas i Consultantem-Doradczym instytutu ISER w Brazylii.
Zródlo: http://www.brasildefato.com.br/node/11952
__________________________
¹ Pedro A. Ribeiro de Oliveira jest socjologiem, profesorem Wydzialu Magisterskiego Nauki Religii z PUC-Minas i Consultantem-Doradczym instytutu ISER w Brazylii.
Zródlo: http://www.brasildefato.com.br/node/11952