Jezus powraca do Nazaretu. Wielu podziwia jego
słowa i jego sposób wyrażania się. Ale, tak na prawdę, wątpią:
„Czy nie jest to syn Józefa, cieśli…? Jezus wie o tym co ludzie o nim
myślą. Wykazuje im ich fałsz i dumę. Dlatego grożą Mu śmiercią i wypędzają z
miasta.
To wydarzenie jest opisane
w Ewangelii wedlug Św. Łukasza (4,
21-30) i ma dużo do powiedzenia dla nas wszystkich, chrześcijan dzisiejszych
czasów. Co nam może pokazać? A może, tak jak ci ludzie z Nazaretu,
myślimy że już wiemy o nim wszystko;
że już naprawdę nikt nie ma nic nam do powiedzenia, nawet gdyby to
byl On sam, syn Józefa, cieśli?
Dla tych co mają chęć
“zatrzymać się na chwilę” i zrobić krótką ale głęboką refleksję na powyższy
temat, umieszczam poniżej tekst komentarza, którego autorką jest M. Assun
Gutiérrez Cabriada.
Zachęcam do lektury.
WCejnog
(Poniższe rozważanie można
zobaczyć i prześledzić w formie PPS, w języku portugalskim, na stronie
internetowej Sióstr Benedyktynek z Montesserrat.
Wiara chrześcijańska to naśladowanie
Jezusa.
Wierzyć nie znaczy
tyle “myśleć poprawnie o
Jezusie”,
ale iść jego drogą, być jego
uczniem,
żyć tak jak On żył.
Nie istnieje wieksza konkretna wiedza, jak
poznanie
płynące z wiary stającej się naśladowaniem.
Wracamy
do historii Jezusa,
ponieważ
On nadal przemienia naszą historię,
i też dlatego że On nadal nas woła,
byśmy przemieniali tę naszą
historię z Nim i tak jak On.
José Arregi
Łk 4, 21-30
W Nazarecie, w synagodze, Jezus,
zwinąwszy księgę, oddał słudze i
usiadł; a oczy wszystkich były w Nim utkwione.
Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście
słyszeli.
A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które
płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa?
Wtedy rzekł do nich: Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu,
ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się,
jak słyszeliśmy, w Kafarnaum.
I dodał: Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w
swojej ojczyźnie.
Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy
niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki
głód panował w całym kraju;
a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w
Sarepcie Sydońskiej.
I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich
nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman.
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się
gniewem.
Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i
wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go
strącić.
On jednak
przeszedłszy pośród nich oddalił się.
W Nazarecie, w synagodze, Jezus,
zwinąwszy księgę, oddał słudze i
usiadł;
a oczy wszystkich były w Nim
utkwione.
Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście
słyszeli.
Jezus obwieszcza, że przyszedł wypełnić misję wszystkich
proroków: głosić Dobrą Nowinę wyzwolenia
osobom uciemiężonym ze
wszystkich narodów.
Dobra Nowina Jezusa to głoszenie nam Boga, który wychodzi nam na spotkanie, by ulżyć nam w
niesieniu ciężarów i
wyzwolić nas z
kajdan. To Bóg leczący rany miłością miłosierną i
bezwarunkową,
przebaczeniem i hojnością.
Misją Jezusa i naszą jest uzdrawiać, wyzwalać, nieść dobre
wiadomości...
Jezus, również i DZISIAJ, nadal jest Dobrą Nowiną, jest wypełnieniem
wszystkich pragnień człowieka.
A wszyscy przyświadczali Mu i
dziwili się pełnym wdzięku słowom,
które płynęły z ust Jego. I
mówili: Czy nie jest to syn Józefa?
Wtedy
rzekł do nich: Z pewnością powiecie mi to przysłowie:
Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w
swojej ojczyźnie tego,
co wydarzyło się, jak
słyszeliśmy, w Kafarnaum.
Widać tu
jak osoby co sądzą że znają Jezusa “doskonale”, nie znają Go wcale. To cecha tych, co uważają że wiedzą już
wszystko. Taka postawa nie tylko że jest
nieodpowiednia, ale ponadto uniemożliwia
poznanie i otworzenie się na to co nowe, co może zadziwic, na światło...
Pragnę
poznać Jezusa więcej i lepiej, albo zadowalam się tym, co o Nim już wiem, i nic
więcej?
Bliskość
i zażyłość z ludźmi uniemożliwia mi
wierzyć im i doceniać ich wartość?
Jestem w
stanie dostrzegać więcej niż jedynie pozorny wyglad?
Jak
mieszkańcy Nazaretu, możemy ulec pokusie i próbować utworzyć Boga wedlug
naszych schematów, który byłby podległy naszym oczekiwaniom, interesom i
ambicjom, i który musiałby nam udowadniać swoje istnienie i moc poprzez cuda i
nadzwyczajne znaki. Jezus wyrzeka się wszelkiej mocy, pysznych szat i osobistej
próżności. Tak samo powinni żyć i tym się odznzczać ci, co chcą Go naśladować.
I dodał: Zaprawdę, powiadam wam:
żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
Naprawdę, mówię wam: Wiele
wdów było w Izraelu za czasów Eliasza,
kiedy niebo pozostawało zamknięte
przez trzy lata I sześć miesięcy,
tak że wielki głód panował w całym kraju;
a Eliasz do żadnej z nich
nie został posłany,
tylko do owej wdowy w Sarepcie
Sydońskiej.
I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza,
a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko
Syryjczyk Naaman.
Posłanie
Jezusa, niosące życie, miłość, prawdę, radość, wolność i pokój, nie jest
przeznaczone jeynie dla jednej jakiejś rasy ludzi czy jednemu narodowi. Jest
powszechne. Nie uwzględnia stawianych granic. Wszystkim niesie swoją propozycję
wyzwolenia osób biednych, wyłączanych ze społeczności, pogardzanych... I zachęca
nas byśmy rozgłaszali dobre nowiny, wierzyli w nie, wdrażali je w
praktykę, czynili je konkretnością i życiem, ofiarując je...
Ewangelia
nie unika żadnej sytuacji ludzkiego życia. Wszędzie i we wszystkich przypadkach
ma być dobrą nowiną. Czy będzie – zależy
od nas.
Na te słowa wszyscy w synagodze
unieśli się gniewem.
Porwali Go z miejsca, wyrzucili
Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry,
na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić.
na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić.
On jednak
przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Jezus mówi o wdowie z pogańskiego kraju; o trędowatym, również poganinie, nie przynależącym do “narodu wybranego”. Ci co Go sluchają nie chcą się pogodzić że Królestwo, posłanie Jezusa, nadchodzi z marginesu. To już drugi raz jak Jezusowi grożą śmiercią. Za pierwszym razem – za przełożenie życia nad religię (Mk 3,6).
Kiedy jakaś osoba staje po stronie tych, po których stronie stał Jezus,
kiedy głosi i żyje ewangelią, oddaje życie – ta
osoba molestuje i niepokoi tych, którzy uważają się za właścicieli
prawdy, z prawem do sądzenia i potępiania, do
zakazywania mówienia, do “uprzedzania” ...
W czasach Jezusa i dzisiaj.
Jezus odchodzi z takiego środowiska i
odddala sie od takich osób; idzie inną drogą,
kontynuuje głoszenie
swojego posłania niosącego życie i wolność. Jego słowo napawa bezpieczeństwem,
tchnie głęboką pokorą i wewnetrzną radością, odwagą duchową.
Decydujacym jest tu pracować nad teraźniejszoścą tak, by ją kształtować według Bożych zamiarów
i projektów, i w ten sposób już dzisiaj
realizować Bożą przyszłość, w codziennej rzeczywistości ludzkiego
życia.
Temu poświęcał się Jezus.
Krzycz, proroku
Otrzymałeś zadanie od innego i silniejszego słowa.
Twoją misją jest być prorokiem, słowem Boga żywego.
Pójdziesz niosąc światło, w ciągłym oddaniu,
bo głos
twój jest głosem Boga, i głos Boga nie śpi.
Idź przez
świat, krzycz ludziom:
że miłość
Boga nie ma granic i że głos Boga nie zanika.
Idź twoją
drogą, proroku, po goracych piachach.
Nadal
siej na świecie, a pokażą się owoce.
Nie wahaj
się gdy nasz głos, wobec twojego, zamilknie,
bo
uciekamy przed bólem, a głos Boga nas boli.
Śpiewaj, śpiewaj,
proroku,
pieśni życia
i śmierci.
Nadal głoś
że tutaj jest Boże Królestwo.
Nie zatłumią
twojego głosu,
i nie możesz
bać się nikogo,
bo twój głos
jest głosem Boga
i głos
Boga nie ginie.
Emilio
Matéu
Nenhum comentário:
Postar um comentário