“I nakazał, żeby, prócz laski, nic ze sobą nie brali w drogę: ani chleba, ani torby podróżnej, ani pieniędzy w schowkach u pasa (...)." [Mk 6,8] Ciekawe, że Jezus nie myśli o tym co powinni ze sobą brać, aby działać skutecznie, ale o tym czego nie powinni brać. Nie może przecież dojść do tego, że któregoś dnia mogliby zapomnieć o ubogich i żyć zamknięci we własnym dobrobycie" - José Antonio Pagola (z tekstu poniżej).
Poniżej, bardzo trafna i aktualna refleksja, której
tłem jest biblijny tekst Mk 6, 7-13 (Jezus
wysyła dwunastu). Jej autorem jest hiszpański kapłan i
teolog José Antonio Pagola.
Tekst
został opublikowany na stronie internetowej Instytutu Unisinos
Humanitas (IHU).
Warto
przeczytać i nad tym się zastanowić!
WCejnog
(Tłum. z
j. portugalskiego)
Oto tekst
Jezus nie wysyła swoich uczniów w
jakikolwiek sposób. Aby współpracować w Jego projekcie
królestwa Bożego i rozszerzać Jego misję trzeba mieć określony styl życia. Jeśliby tak nie było, mogliby
robić wiele rzeczy, ale nie wypełnialiby świata Jego duchem.
Marek przypomina nam kilka zaleceń Jezusa. Wymieńmy kilka.
Po pierwsze, kim są oni aby
działać w imieniu Jezusa? Jaki jest ich autorytet? Według Marka, wysyłając ich Jezus "daje
im władzę nad duchami nieczystymi." Nie daje im władzy nad
ludźmi, których będą spotykać na drodze. Tym
bardziej, nie dał im swojej mocy, aby rządzić, ale żeby
leczyć.
Jak zawsze, Jezus myśli o
świecie: żeby był lepszy, uwolniony od złych sił, które niewolą i
obdzierają z człowieczeństwa istotę ludzką. Uczniowie Jezusa mają wprowadzać wśród
ludzi Jego uzrowicielską moc. Utorują drogę w społeczeństwie, nie za
pomocą władzy nad ludźmi, ale przywracając godność życiu, łagodząc
cierpienia ludzi, przyczyniając się do rozszerzenia prawdziwej wolności i
braterstwa.
Zabiorą ze sobą tylko "laskę" i "sandały". Jezus wyobraża sobie ich jako wędrowców. Nigdy nie zainstalowanych i osiadłych. Zawsze w drodze. Nie przywiązanych do czegokolwiek lub kogokolwiek. Jedynie mając to co niezbędne. Z tą samą sprawnością, jaką miał Jezus, żeby być obecny wszędzie tam, gdzie ktoś Go potrzebował. Laska Jezusa nie służyła Mu po to by rozkazywać, ale by być pomocą w wędrowaniu.
Oni nie mają brać w drogę "ani chleba, ani
sakwy, ani pieniędzy." Nie
mają żyć jedynie zniewoleni
troską o własne bezpieczeństwo. Niosą ze sobą coś o wiele
ważniejszego: Ducha Jezusa, Jego Słowo i Jego władzę do
przemiany ludzkiego życia, aby było bardziej ludzkie i
godne. Ciekawe, że Jezus nie myśli o tym co powinni ze
sobą brać, aby działać skutecznie, ale o tym czego nie powinni brać.
Nie może przecież dojść do tego, że któregoś dnia
mogliby zapomnieć o ubogich i żyć zamknięci we
własnym dobrobycie.
Tym bardziej nie będą brać w drogę
“tunik na zmianę’. Ubierać się będą z prostotą ubogich. Nie będą brać świętych
szat, jak kapłani w świątyni.
Tak samo nie będą się ubierać jak
Jan Chrzcicel na pustyni...
Będą
prorokami wśród ludu. Ich życie będzie znakiem bliskości
Boga dla wszystkich, zwłaszcza dla tych najbardziej potrzebujących.
Czy ośmielimy się,
któregoś dnia, zrobić w Kościele zbiorowy egzamin i pozwolić
Jezusowi by nas oświecił, byśmy mogli zobaczyć jak daleko się
oddaliliśmy, niemal nie zważając już więcej na Jego ducha?
Źródło: IHU - Notícia
Nenhum comentário:
Postar um comentário