Temas diversos. Observar, pensar, sentir, fazer crítica construtiva e refletir sobre tudo que o mundo e a própria vida nos traz - é o meu propósito. Um pequeno espaço para uma visão subjetiva, talvez impregnada de utopia, mas, certamente, repleta de perguntas, questionamentos, dúvidas e buscas, que norteiam a vida de muitas pessoas nos dias de hoje.

As perguntas sobre a existência e a vida humana, sobre a fé, a Bíblia, a religião, a Igreja (sobretudo a Igreja Católica) e sobre a sociedade em que vivemos – me ajudam a buscar uma compreensão melhor desses assuntos, com a qual eu me identifico. Nessa busca, encontrando as melhores interpretações, análises e colocações – faço questão para compartilhá-las com os visitantes desta página.

Dedico este Blog de modo especial a todos os adolescentes e jovens cuja vida está cheia de indagações.
"Navegar em mar aberto, vivendo em graça ou não, inteiramente no poder de Deus..." (Soren Kierkegaard)

segunda-feira, 13 de julho de 2015

Do wspólnego przemyślenia. – Refleksja. Autor: José Antonio Pagola.


“I nakazał, żeby, prócz laski, nic ze sobą nie brali w drogę: ani chleba, ani torby podróżnej, ani pieniędzy w schowkach u pasa (...)." [Mk 6,8] Ciekawe,  że Jezus nie myśli o tym co powinni ze sobą brać, aby działać skutecznie, ale o tym czego nie powinni brać. Nie może przecież dojść do tego, że  któregoś dnia mogliby  zapomnieć o ubogich  i żyć zamknięci  we własnym dobrobycie" - José Antonio Pagola (z tekstu poniżej).

Poniżej, bardzo trafna i aktualna refleksja, której tłem  jest biblijny tekst  Mk 6,  7-13 (Jezus wysyła dwunastu).  Jej autorem jest hiszpański  kapłan i teolog José Antonio Pagola.
Tekst został opublikowany na stronie  internetowej Instytutu Unisinos Humanitas (IHU).
Warto przeczytać i nad tym się zastanowić!
WCejnog
(Tłum. z j. portugalskiego)

Oto tekst

Jezus nie wysyła swoich uczniów w jakikolwiek sposób.  Aby współpracować w Jego  projekcie królestwa Bożego  i rozszerzać Jego misję trzeba mieć  określony  styl życia. Jeśliby tak nie było, mogliby robić wiele rzeczy, ale nie  wypełnialiby świata Jego  duchem. Marek przypomina nam kilka zaleceń Jezusa. Wymieńmy kilka.

Po pierwsze, kim są oni aby działać  w imieniu Jezusa? Jaki jest ich autorytet? Według Marka, wysyłając ich  Jezus  "daje im władzę nad duchami nieczystymi." Nie daje im władzy nad ludźmi, których będą spotykać na drodze. Tym bardziej, nie dał im  swojej mocy, aby rządzić, ale  żeby leczyć.

Jak zawsze, Jezus myśli o świecie: żeby był lepszy, uwolniony od złych sił, które niewolą i obdzierają z człowieczeństwa istotę ludzką. Uczniowie Jezusa  mają wprowadzać wśród ludzi Jego uzrowicielską moc. Utorują drogę w społeczeństwie, nie za pomocą władzy nad ludźmi, ale przywracając godność  życiu, łagodząc cierpienia ludzi, przyczyniając się do rozszerzenia prawdziwej wolności i braterstwa.

Zabiorą ze sobą tylko "laskę" i "sandały".  Jezus wyobraża sobie ich jako wędrowców. Nigdy nie zainstalowanych i osiadłych.   Zawsze w drodze. Nie przywiązanych  do czegokolwiek lub kogokolwiek.  Jedynie mając to co niezbędne. Z tą samą sprawnością, jaką miał Jezus, żeby być obecny wszędzie tam, gdzie ktoś Go  potrzebował. Laska Jezusa nie służyła Mu po to by rozkazywać, ale by być pomocą w wędrowaniu.

Oni nie mają brać w drogę "ani chleba, ani sakwy, ani pieniędzy." Nie mają żyć jedynie zniewoleni troską o własne bezpieczeństwo.  Niosą ze sobą coś o wiele ważniejszego: Ducha  Jezusa, Jego Słowo i Jego władzę do przemiany ludzkiego życia, aby było bardziej ludzkie i godne.  Ciekawe,  że Jezus nie myśli o tym co powinni ze sobą brać, aby działać skutecznie, ale o tym czego nie powinni brać. Nie może przecież dojść do tego, że  któregoś dnia mogliby  zapomnieć o ubogich  i żyć zamknięci  we własnym dobrobycie.


Tym bardziej nie będą brać w drogę “tunik na zmianę’. Ubierać się będą z prostotą ubogich. Nie będą brać świętych szat, jak kapłani w świątyni.
Tak samo nie będą się  ubierać jak Jan Chrzcicel na pustyni...

Będą prorokami wśród ludu. Ich życie będzie znakiem bliskości Boga dla wszystkich, zwłaszcza  dla tych najbardziej potrzebujących.

Czy ośmielimy się, któregoś  dnia, zrobić w Kościele zbiorowy egzamin i pozwolić Jezusowi by nas oświecił, byśmy mogli  zobaczyć jak daleko się oddaliliśmy, niemal  nie zważając już więcej na Jego ducha?

Źródło: IHU - Notícia

 

Nenhum comentário:

Postar um comentário