"Odpowiedział
im Jezus: Czynić dzieła Boże – znaczy to uwierzyć w Tego, którego
On posłał" (J 6, 29)
Poniżej,
krótka, ale za to wspaniała i bardzo konkretna refleksja, której tłem
jest biblijny tekst J 6, 24-35 (Mowa eucharystyczna).
Jej autorem
jest hiszpański kapłan i teolog José Antonio Pagola.
Tekst
został opublikowany na internetowej stronie Instytutu Unisinos Humanitas (IHU).
Zachęcam
do lektury!
WCejnog
Oto tekst
Ludzie potrzebują Jezusa i Go szukają. Jest w Nim
coś, co ich przyciąga, ale nadal jeszcze nie wiedzą dokładnie,
dlaczego i po co Go szukają. Według ewangelisty, wielu to robi, gdyż
poprzedniego dnia obdarował ich chlebem, aby zaspokoić ich głód.
Jezus zaczyna z nimi rozmawiać. Istnieją rzeczy,
które dobrze jest wyjaśnić już od początku. Chleb materialny jest
bardzo ważny. On sam nauczył ich prosić Boga o
"chleb powszedni" dla wszystkich. Ale człowiek potrzebuje
czegoś więcej. Jezus chce dać im pokarm, którym na zawsze
będą mogli zaspokoić swój głód życia.
Ludzie wyczuwają że Jezus zamierza im otworzyć nowy
horyzont, ale nie wiedzą co robić i od czego zacząć. Ewangelista
podsumowuje ich pytania tymi słowami: "Cóż mamy czynić, byśmy
mogli dokonywać dzieł Bożych?". Tkwi w nich szczere pragnienie uwierzenia.
Chcą czynić to, czego Bóg chce, ale przyzwyczajeni do
myślenia o wszystkim zgodnie z prawem, pytają Jezusa o jakie dzieła,
prace, praktyki i nowe obrzędy tu chodzi. Co właściwie naprawdę muszą
brać pod uwagę.
Odpowiedź Jezusa dotyka serca chrześcijaństwa
"dziełem, którego chce Bóg, jest to, abyście uwierzyli w Tego,
który został posłany". Bóg chce jedynie tego, abyśmy uwierzyli w
Jezusa Chrystusa, gdyż chodzi tu o wielki dar, jaki On posłał na
świat. To właśnie jest nowym wymogiem. Muszą działać i pracować dla
Niego, który jest głównym celem. Reszta jest drugorzędna.
Czyżbyśmy, po dwudziestu wiekach
chrześcijaństwa, nie potrzebowali na nowo odkryć, że cała moc i oryginalność
Kościoła polega właśnie na wierzeniu w Jezusa Chrystusa i
naśladowaniu Go? Czy nie potrzebujemy zmienić naszą postawę i przejść ze
zwolenników religii “wierzeń” i “praktyk” - na wierzących, którzy
rzeczywiście żyją jako uczniowie Jezusa?
Wiara chrześcijańska nie polega głównie
na prawidłowym wypełnianiu nowego kodeksu praktyk i obrzędów,
przewyższających te, ze Starego Testamentu. Nie. Tożsamość chrześcijańska
polega na uczeniu się żyć takim stylem życia, który rodzi się z żywej i ufnej
relacji w Jezusie, Chrystusie. Stajemy się chrześcijanami w miarę jak uczymy
się myśleć, czuć, kochać, pracować, cierpieć i żyć jak Jezus.
Dzisiaj, być chrześcijaninem wymaga „doświadczyć”
Jezusa i identyfikować się z Jego
projektem. Nie zważało się na to przed laty, aby być dobrym, praktykującym wierzącym. Dzisiaj, o wiele więcej niż
kiedykolwiek, aby żyć w pośrodku świeckiego społeczeństwa wspólnoty chrześcijańskie potrzebują
starać się o to, by trwać w łączności i mieć żywotny kontakt z Jezusem,
Chrystusem.
Nenhum comentário:
Postar um comentário