Temas diversos. Observar, pensar, sentir, fazer crítica construtiva e refletir sobre tudo que o mundo e a própria vida nos traz - é o meu propósito. Um pequeno espaço para uma visão subjetiva, talvez impregnada de utopia, mas, certamente, repleta de perguntas, questionamentos, dúvidas e buscas, que norteiam a vida de muitas pessoas nos dias de hoje.

As perguntas sobre a existência e a vida humana, sobre a fé, a Bíblia, a religião, a Igreja (sobretudo a Igreja Católica) e sobre a sociedade em que vivemos – me ajudam a buscar uma compreensão melhor desses assuntos, com a qual eu me identifico. Nessa busca, encontrando as melhores interpretações, análises e colocações – faço questão para compartilhá-las com os visitantes desta página.

Dedico este Blog de modo especial a todos os adolescentes e jovens cuja vida está cheia de indagações.
"Navegar em mar aberto, vivendo em graça ou não, inteiramente no poder de Deus..." (Soren Kierkegaard)

sábado, 23 de janeiro de 2016

W tym samym kierunku. – Refleksja na dzisiejsze czasy. Autor: José Antonio Pagola.



"Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana.
Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».  (Łk 4, 17-21)


Komentarz który wstawiam dziś do blogu  Indagações-Zapytania, jest bardzo aktualny.  Jego tłem jest biblijny  tekst Lk  1,1-4; 4,4-21 (Jezus w Nazarecie). Autor: hiszpański katolicki kapłan i teolog José Antonio Pagola.
Tekst został opublikowany na internetowej stronie Instytutu Unisinos Humanitas (IHU).

Warto przeczytać i zastanowić się nad jego treścią.
WCejnog
Tłumaczenie z języka portugalskiego


Refleksja

Przed rozpoczęciem opowiadania o działalności Jezusa, ewangelista Łukasz chce postawić bardzo jasno dla swoich czytelników i ukazać to, co jest prawdziwie palącą pasją Proroka z Galilei, i co jest celem wszystkich Jego  działań. Chrześcijanie powinni znać w jakim kierunku Duch Boży prowadzi Jezusa, gdyż podążanie za Nim oznacza właśnie iść tym samym śladem.

Łukasz opisuje szczegółowo co Jezus robi w synagodze znajdującej się w Jego rodzinnej miejscowosci Nazarecie: wstaje, otrzymuje świętą księgę, On sam wyszukuje fragment z Księgi Izajasza, czyta tekst, zamyka  księgę, oddaje ją i siada. Wszyscy mają uważnie usłyszeć słowa wybrane przez Jezusa, bo ukazują one zadanie, dla wypełnienia którego czuje się On wysłany przez Boga.

Zaskakuje fakt, że tekst nie mówi o zakładaniu  jakiejś doskonalszej religii czy o konieczności wprowadzenia jakiegoś bardziej odpowiedniego kultu, ale mówi o głoszeniu wyzwolenia, nadzieji, światła i łask dla tych najbardziej ubogich i nędznych. To jest właśnie to, co Jezus czyta: "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ  Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”.

Duch Boży działa w Jezusie posyłając Go do ubogich, orientując całe Jego życie ku najbardziej potrzebującym, uciśnionym i upokorzonym. To właśnie w tym kierunku powinni pracować Jego zwolennicy. Taką właśnie orientację Bóg wcielony w Jezusie chce wycisnąć na historii ludzkiej. Ci najubożsi, ci ostatni, jako pierwsi powinni poznać lepsze życie, wolne i błogosławione, jakie Bóg chce już od teraz dla wszystkich swoich synów i córek.

Nie możemy zapominać. "Opcja na rzecz ubogich" nie jest wymysłem żadnych teologów XX wieku  ani modą powstałą po Soborze Watykańskim II. Ona jest nakazem Ducha Świętego, który ożywia całe życie Jezusa, i tym, co  Jego zwolennicy powinni wprowadzać w historii ludzkości. Paweł VI mówił: jest obowiązkiem Kościoła "przyczyniać się do narodzenia wolności ... i żeby była ona pełną."

Nie można żyć i głosić Jezusa Chrystusa jeżeli nie jest to powiązane z obroną tych ostatnich  i z solidaryzowaniem się z wykluczonymi. Jeśli to co robimy i głosimy w imie Kościoła Jezusa nie jest odbierane jako coś dobrego i niosącego wolność tym, którzy najbardziej cierpią,  to musimy wtedy zapytać: jaką ewangelię głosimy? Za jakim Jezusem  podążamy? Czemu albo komu dedykujemy nasze zycie?
Mówiąc jaśniej: jakie piętno wyciskamy  jako chrześcijanie? Idziemy w tym samym kierunku co Jezus?


Źródło: IHU - Notícias


Nenhum comentário:

Postar um comentário