Jeszcze jedna okazja do refleksji, bardzo na miejscu, oddychając jeszcze wielkanocnym klimatem.
Znamy tekst z Ewangelii wedlug Św. Łukasza (Łk 24, 35-48), który opisuje radość Apostołów i pozostałych uczniów, którzy dowiadywali się właśnie że Chrystus zmartwychwstał. Wszyscy byli bardzo wzruszeni, przekazując, jedni drugim, tę wielką nowine: “Pan rzeczywiście zmartwychwstał”. Wtedy Jezus stanął pośrodku nich i rzekl do nich: “Pokój wam”. Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Ale Jezus rozprasza ich wątpliwości: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwosci budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje rece i nogi: to Ja jestem. Dotkijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. (...) I rzekl do nich:” Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich.” I, Jezus, wyjaśniał im wiele rzeczy, tak żeby mogli zrozumieć Pismo Święte.
Na pewno już niejednokrotnie słyszelismy czytanie tego tekstu; a może go sami czytalismy, rozmyślali o nim, rozważali... I dobrze że tak jest. Prawdą jest również i to, że jednak zawsze możemy odkryć w Ewangelii rzeczy nowe, nową treść, nowe jakieś spojrzenie.
Dlatego przytaczam tu jeszcze jeden mały komentarz, którego autorką jest Mª Asun Gutiérrez, z klasztoru Sióstr Benedyktynek z Monte Serrat, w Hiszpanii. Jest to tłumaczenie z j. portugalskiego. Wspaniała refleksja! Polecam.
Znamy tekst z Ewangelii wedlug Św. Łukasza (Łk 24, 35-48), który opisuje radość Apostołów i pozostałych uczniów, którzy dowiadywali się właśnie że Chrystus zmartwychwstał. Wszyscy byli bardzo wzruszeni, przekazując, jedni drugim, tę wielką nowine: “Pan rzeczywiście zmartwychwstał”. Wtedy Jezus stanął pośrodku nich i rzekl do nich: “Pokój wam”. Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Ale Jezus rozprasza ich wątpliwości: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwosci budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje rece i nogi: to Ja jestem. Dotkijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. (...) I rzekl do nich:” Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich.” I, Jezus, wyjaśniał im wiele rzeczy, tak żeby mogli zrozumieć Pismo Święte.
Na pewno już niejednokrotnie słyszelismy czytanie tego tekstu; a może go sami czytalismy, rozmyślali o nim, rozważali... I dobrze że tak jest. Prawdą jest również i to, że jednak zawsze możemy odkryć w Ewangelii rzeczy nowe, nową treść, nowe jakieś spojrzenie.
Dlatego przytaczam tu jeszcze jeden mały komentarz, którego autorką jest Mª Asun Gutiérrez, z klasztoru Sióstr Benedyktynek z Monte Serrat, w Hiszpanii. Jest to tłumaczenie z j. portugalskiego. Wspaniała refleksja! Polecam.
Obyśmy zawsze mieli “pieczoną rybę” do podzialu...
Powrócić do Jezusa. To musi być na pierwszym miejscu i jest decydujące:
postawić Jezusa w centrum chrzescijanstwa.
Wszystko pozostałe przyjdzie później.
Co może być bardziej naglącego i potrzebnego dla nas, chrzescijan,
niż obudzić w nas rządzę wierności Jezusowi?
On jest tym najlepszym co posiadamy.
Tym najlepszym, co możemy dzisiaj ofiarować i komunikować światu.
José Antonio Pagola.
“Jesus: uma abordagem histórica”
Jezus pojawia się na drodze którą idziemy, w domu gdzie mieszkamy, w rozmowach którymi się dzielimy. Łamiąc chleb – jest znakiem życia dla ludzi prostych i znakiem walki dla ludzi potrzebujących; idąc z nami naszą drogą i mówiąc do nas czułymi słowami zachęty i przebaczenia, odkrywamy jego Osobę, przekazujacą pokój, dodającą otuchy w drodze, przynoszącą ulgę w zmęczeniu.
Jezus napełnia nas swoim Pokojem: pelnią życia, darem i zadaniem.
“Błogosławieni, czyniący pokój”. Inicjatywa jest Jezusa, odpowiedź jest nasza.
Co odpowiem Jezusowi? Czego sie boję? Z jakich przyczyn w mym wnętrzu pojawiają się wątpliwości?
Wobec strachu i niedowiary, Jezus przybliża się, staje się widzialny, pozwala się dotykać, poznawać. “To Ja jestem” streszcza wielkanocną prawdę.
Co budzi we mnie jego obecność?
Strach, pokój, niepokój, wolność, kompromis, święto, miłość, wątpliwości, radość...?
Od jakich duchów, co mnie pętają, pozbawiają radości i pokoju i mnie smucą, muszę się wyzwolić, żeby żyć głęboko wyzwalającym Jezusowym posłaniem?
Od jakich duchów moge wyzwolic innych?
“Ukazywania się” zawsze są spotkaniami osobistymi, które napełniają radością.
Trudno jest rozpoznać Jezusa zmartwychwstałego, jezeli nie kontemplujemy i nie dotykamy jego ran na dłoniach, stopach i sercach osób, które żyja ukrzyżowane.
Jezus mówi nam, żebyśmy nie pominęli czegoś, co , na pierwszy rzut oka, wydaje się proste: dać jeść.
Jaki głód męczy osoby, które mnie otaczają?
Czy mam cokolwiek, żeby móc im ulżyć?
Obyśmy zawsze mieli “pieczoną rybę” do podzialu.
Jezus pojawia się jako Pan życia, pokoju, wolności, naszej przyszłości.
Zrozumieć Pismo Święte znaczy zrozumieć posłanie, Jezusowy projekt i uczynic je życiem, będąc świadkami jego Dobrej Nowiny, żyjąc jak osoby zmartwychwstałe i zmartwych powstąjac innych, przekazując radość i nadzieję.
Iść, podążając na spotkanie innych, słuchać, zastawić stół dla wszystkich, leczyć, przygarnąć, dzielić... jest pięknym zadaniem tych, co żyją wiarą w zmartwychwstanie.
Wielkanocne doświadczenie jest wzrastającą świadomoscią nawrócenia ku Jezusowi i jego Królestwu.
José Enrique Galarreta
Wierzę
Wierzę w jednego tylko Boga,
w Abbá, jak wierzył Jezus.
Wierzę że Wszecmogący
stworzyciel nieba i ziemi
jest jak moja matka
i mogę Jemu wierzyć.
Wierzę w to, gdyż tak go widziałem
w Jezusie, który czuł się synem.
Wierzę że Abbá nie jest daleko
ale blisko, z boku, we mnie,
wierzę że czuję jego Tchnienie
jak delikatny powiew co orzeźwia
i mi pozwala łatwiej iść.
Wierzę że Jezus, wiecej niż jedynie czlowiek
jest Posłanym, Objawiającym.
Wierzę że jego słowa są Słowami Abby.
Wierzę że jego czyny są posłaniami Abby.
Wierzę że mogę wzywać Jezusa
Słowo obecne wsród nas.
Wierzę w jednego tylko Boga,
który jest Ojcem, Słowem i Wiatrem
dlatego że wierzę w Jezusa, Syna
człowieka pełnego Ducha Abby.
José Enrique Galarreta